Centrum Rozwoju Osobistego i Percepcji Nadzmysłowej

Potrzebujesz pomocy
Skontaktuj się ze mną

Wyjść z biedy

Wiele osób zastawia się jak wyjść z biedy. Aby to zrobić potrzebujemy przede wszystkim dobrze zrozumieć czym faktycznie jest bieda i skąd się bierze. Bieda bowiem jest nie tylko niedoborem pieniędzy i środków do życia ale także wpojonymi zazwyczaj przez rodziców i otoczenie – błędnymi przekonaniami o życiu i tym jak skutecznie wypracować zmianę na lepsze. W efekcie bieda bierze się często z naśladowania nieskutecznych wzorców i robienia rzeczy, które nam powiedziano, że powinniśmy robić i że zapewnią nam dostatek oraz dalszy rozwój – podczas gdy tak nie jest. Bardzo często się zdarza, że osoby mające poczucie niedostatku w życiu i biedy, szczerze starają się z niej wyjść robiąc to – co nigdy im tego nie zapewni, bo zwyczajnie już nie działa.

W artykule tym skupię się na problemie przekazu życiowych lekcji jaki płynie od rodziców, którzy są najważniejszym wzorem jaki kształtuje nowego człowieka i sprawia, że radzi on sobie w określony sposób z pojawiającymi się przed nim zadaniami i wyzwaniami.

Należę do pokolenie – jak wiele dziś osób – które było wychowywane przez tak zwane pokolenie Baby Boomers.
Pokolenie to nadal pociąga za sznurki, gdyż pomimo wieku to głownie Boomersi zasiadają obecnie na kluczowych stanowiskach politycznych, w radach nadzorczych, zarządach wielkich korporacji czy banków. To jednak oczywiście tylko bardzo mały procent pokolenia Boomersów, które dzięki sprzyjającej w ich młodości ekonomii i okresowi rozwoju gospodarczego – udało się osiągnąć takie pozycje oraz zbudować fortuny jakich dziś jednostka oddolnie już nie jest w stanie zbudować jak to miało miejsce kiedyś. „Amerykański Sen” się skończył. Zauważ jak mało jest młodych polityków na faktycznie istotnych stanowiskach, czy osób na kluczowych stanowiskach wielkiej finansjery – na jej faktycznym szczycie. Boomersi zdobywszy swoje pozycje i władzę, zadbali bowiem o to, by póki żyją możliwie nikogo z kolejnych pokoleń nie dopuścić do dóbr jakie przejęli. Stworzyli oni ekonomię i świat dla kolejnych pokoleń znacznie im to utrudniający. Nie ma drugiego takiego pokolenia przyssanego do koryta wielkich pieniędzy jak Boomersi.
Ci którzy zagarnęli bogactwa to jednak wciąż tylko mały procent pokolenia Boomersów, gdyż wyznając prawo dżungli większość spośród swoich rówieśników chętnie zepchnęli do roli siły roboczej, czyli klasy robotniczej, zapewniając im jednak też pewne benefity, na jakie stać było ich pokolenie. Kosztem przyszłości – czyli naszej teraźniejszości.

Większość pokolenia Boomersów to oczywiście dziś powoli przechodzący na emerytury rodzice – robotnicy. Często w przypadku mężczyzn to osoby, które przepracowały całe życie w jednej fabryce etc.

Pokolenie Boomersów z powodu czasów w których dorastało i zdobywało to co zapewniło im taką czy inną stabilizację życiową – coś o co było wówczas zdecydowanie łatwiej niż dziś w tak szybko zmieniającym się rynku pracy i świecie – pokolenie to często wierzy, że ciężka praca jest najwyższą wartością i wystarczy chcieć, ciężko pracować a stabilizacja życiowa, w tym dostatek finansowy – przynajmniej na poziomie pozwalającym zapewnić podstawowe potrzeby, w tym własne mieszanie etc. – że to przyjdzie przy okazji i, że za ciężką prace na pewno będzie taka nagroda.

Tymczasem jak już wiemy – czasy zupełnie się zmieniły. Odeszły już dawno do lamusa czasy w których zazwyczaj wystarczyło, że jedno z rodziców pracowało aby postawić dom lub kupić własne mieszanie i utrzymywać całą rodzinę. Odeszły czasy stabilizacji, kiedy to przez dziesięciolecia rynek pracy wyglądał podobnie, technologie rozwijały się na tyle powoli w stosunku do czasu obecnego – że można było spokojnie przewidzieć i zaplanować swoją karierę na wiele lat do przodu – często na cale życie – gdyż wiadomo było, że jeśli jest zapotrzebowanie na dany zawód i jest w nim określona płaca – to taka będzie pewnie przez resztę życia. Boomersi dziś pracując jeszcze w zakładach pracy będących wykruszającymi się reliktami przeszłość, cieszą się pozycją, na którą już nie mogą liczyć nowi, młodzi pracownicy tych samych zakładów. Dla nowego pokolenia propozycja pracy, zarobków i rozwoju – wychodząca często od pokolenia samych Boomersów jest zupełnie inna. Zdecydowanie mniej hojna niż benefity z których sami przez dziesięciolecia korzystali.

Bieda to stan umysłu podarowany nam przez rodziców

Niezależnie od wąskiej grupy Boomerów-decydentów – większość Boomerów tak czy inaczej – zwłaszcza ze wspomnianej klasy robotniczej oraz klasy średniej – jako przekaz wartości i mających prowadzić do sukcesu i dostatku – miała dla nowego pokolenia informacje – nie mające nic już wspólnego z nowym rynkiem pracy, z nową gospodarką, z nowymi czasami.

Jak by tego było mało jednak z uporem maniaka próbowali oni swoje dzieci nakłaniać do podjęcia zobowiązań i działań – takich jak zatrudnienie w “przyzwoitej fabryce” czy innym tego rodzaju zakładzie pracy – tak jak oni kiedyś. Nie rozumiejąc – że nowe pokolenie domów już z tego nie postawi, mieszkań też zazwyczaj za to nie kupi, a wiele osób ma dziś wręcz problemy z wynajęciem mieszkania – mimo, że pracują na pełny etat i zapierdzielają więcej niż standardowe osiem godzin dziennie.

Postępując zgodnie z zaleceniami pokolenia Boomersów mamy wiec w zasadzie gwarancję – że sobie nie poradzimy. Nie możemy – stosując się do zasad gry, które od dawna już nie obowiązują. Dziś ta gra ma już zupełnie inne zasady i nie jest tak hojna dla uczestników.

Jak wyjść z Biedy

Aby więc wyjść z biedy dziś trzeba przede wszystkim zapomnieć o tym jakie wartości przekazuje i promuje pokolenie Boomersów. Większość z nich udzielając tych rad sama nie radzi sobie już w życiu zbyt dobrze i jedynie czerpie profity z tego co zdobyła wcześniej – a cześć – ta bardzo wąska – po prostu dalej gra w grę pod tytułem – zagarnąć wszystko i niczego nie oddać nowemu pokoleniu aż po grób.

Dziś przede wszystkim trzeba być elastyczny, chętnym do uczenia się stale nowych rzeczy oraz zapomnieć o gwarancjach stabilizacji. Zamiast tego trzeba uczyć się czuć dobrze w różnych nowych miejscach i sytuacjach – bo tego wymaga od nas współczesna rzeczywistość. Wymaga także kreatywności. Plusem bowiem nowych czasów jest to, że o ile łatwo można odnieść wrażenie, iż panuje chaos – to w tym chaosie są również możliwości rozwoju dla tych, którzy wykażą się szybką pojętnością i nauczą się wykorzystywać zmienne wiatry nowej rynkowej pogody.

Aby wyjść z biedy trzeba się skupić na stanu się osobą kompetentną w jakiejś dziedzinie – często dobrze aby była to nisza – która wyróżni nas – gdyż jeśli spróbujemy stać się kompetentnym klonem takim jak miliony innych osób – to też jak szara masa zostaniemy potraktowani przez ludzi i system – czyli bezdusznie. Dziś więc nie wystarczy zostać kompetentnym grafikiem – grafików jest miliony. Dziś podstawą sukcesu jest znaleźć pomysł na siebie, który Cię wyróżni i sprawi, że będziesz osobą wręcz niezastąpioną – bo jedyną w danej dziedzinie czy o określonym stylu, który tworzysz i Cię wyróżnia.
Jednocześnie mając swoją specjalizację i zaznawszy swoją niszę – nie należy się do niej ograniczać i warto mieć kilka rożnych dziedzin, w których jesteś na bieżąco, gdyż nigdy nie wiadomo jak zmiany w świecie wpłyną na tą konkretną niszę. Dobrze więc być człowiekiem nowego renesansu – biegłym w wielu dziedzinach i zainteresowanym stałym poszerzeniem swoich kompetencji.

Dziś bardziej niż papiery ukończenia wyższych szkół – liczy się to co umiesz i to na ile masz odwagę nie tylko zacząć działać dla swojego rozwoju – ale kontynuować to działanie nawet gdy pojawią się wyzwania i przeciwności losu. Osób z kwalifikacjami na papierze jest już więcej niż stanowisk dla nich. To kolejny mit jakim wykiwali sporą część mojego pokolenia Boomersi – wmawiając, że dobra szkoda zapewni sukces i dostatek. Wiele osób, które w to uwierzyło dziś pracuje na kasach w Biedronce i innych marketach, bo dostali błędne instrukcje co do tego jak osiągnąć sukces w życiu.

Olejmy “dobre rady” i nieadekwatne opinie pokolenia Boomerów

Niestety pokolenie Boomersów to w dużej mierze cyniczni oportuniści, którzy uważają się za lepszych od własnych dzieci – przypisując sobie zasługi, które w rzeczywistości wynikały z okresu w którym żyli i wchodzili na wówczas sprzyjający im rynek pracy. Uważają się za ciężko pracujących bohaterów – zazwyczaj jednak zaniedbywali oni właśnie dzieci na rzecz wykonywanej pracy i dziś pełni są goryczy mając z nimi słaby kontakt, co dodatkowo dokłada się do tego, że chętnie wygłaszają swoje przestarzałe porady, chcąc przypomnieć – często własnym dzieciom – no właśnie co? Że są lepsi od nich? To przecież żałosne.

Prawda jest taka że Boomerzy spieprzyli nam świat bo to oni ukształtowali współczesną rzeczywistość. Gdy słyszę, że mają oni czelność krytykować młodsze pokolenia to się we mnie gotuje.

Aby wyjść z biedy fizycznej i mentalnej musimy stać się lepsi, bardziej kreatywni, bardziej elastyczni, bardziej świadomi i zdecydowani być pozytywnie twórczymi, nie oglądając się na stare zasady, z których skutkami dziś musimy się borykać. Czas faktycznie zmieniać świat a nie zrobimy tego powielając stare wzorce tylko myśląc „out of the box”.

Jakub Qba Niegowski

© Copyright W CENTRUM ROZWOJU 2020-2024

© Copyright W CENTRUM ROZWOJU 2020-2024

You cannot copy content of this page